Witajcie!

Dzisiejszy post poświęcony będzie zakupom. Jak poćwiczyć dialogi i słownictwo związane z jedzeniem, a przy okazji przemycić trochę matematyki i jednocześnie dobrze się bawić? Dowiecie się wszystkiego po przeczytaniu tego postu. Zapraszam do lektury!

Na początku zawiesiłam szyld sklepowy i dzieci zgadywały co on oznaczał, jaki temat będzie przerabiany na dzisiejszych zajęciach. Następnie rozłożyłam produkty spożywcze i przyczepiłam do nich ceny. Później, rozdałam każdemu po 5-10 nakrętek, w zależności od wieku i liczebności grupy. 

W młodszych grupach wystarczyło 5 nakrętek, natomiast w starszych zależało mi na tym, by dzieci same mogły rozplanować dostępny budżet i zdecydować na co i ile korków przeznaczyć. 

Następnie ćwiczyliśmy następujący dialog:

N: Hello, how can I help you?

 D: One banana, please. 

N: Three bottle caps, please. 

D: Here you are. (dziecko podaje odliczoną ilość korków)

N: Thank you. Here you are. (nauczyciel podaje obrazek z danym owocem) 

 D: Thank you. 

Później dziecko szło do stolika aby pokolorować swój obrazek. Kiedy jakiś produkt został sprzedany, udało mi się przemycić zwrot SOLD OUT i przylepić karteczkę do danego produktu. 

W przypadku 3 i 4-latków dialog był wystarczający, natomiast w starszych grupach osoby, które pokolorowały swój obrazek zgłaszały się kolejno by kupić następny produkt. Oczywiście zdarzały się sytuacje, gdzie ktoś się denerwował, że nie starczy mu pieniędzy, więc proponowałam żeby dzieci wspólnie coś kupiły. Co ciekawe, niektóre osoby nie chciały się podzielić korkami mimo, że nie starczyło im na ten produkt, który chcieli.

Zabawa zajęła nam około 20 minut, także włączając w to przywitanie i pożegnanie z dziećmi, można poświęcić temu całe zajęcia. 😊

Zabawa w zakupy na targu bazowała na zakupach w sklepie z ubraniami, które już opisywałam i również zachęcam do skorzystania z pomysłu. Link do zabawy TUTAJ.

W razie pytań, piszcie śmiało w komentarzach. 👇

Trzymajcie się! 💙